Mistrzowie opowieści. Święta, święta... Hans Christian Andersen 6,9
ocenił(a) na 725 tyg. temu Sięgnęłam po tę pozycję, chcąc się wprowadzić w świąteczny nastrój. Czy się udało? Niekoniecznie, ale sam zbiór jest naprawdę bardzo w porządku.
Oczywiście, są opowiadania, które podobały mi się bardziej i mniej, ale tych drugich, które tylko przekartkowałam, było do policzenia tak na jednej dłoni. Z tych pierwszych miło będę wspominać historię o świątecznym indyku, tę o kuszeniu św. Antoniego oraz opowiadania Capotego i Dostojewskiego.
I chociaż można powiedzieć, że jest różnorodnie, bo mamy i autorów i autorki, zarówno z Europy, jak i z obu Ameryk, to brakuje mi jakichś wycieczek w jeszcze inne rejony, może gdzie niekoniecznie dominuje chrześcijaństwo albo generalnie spojrzenia na Boże Narodzenie z boku. Namiastkę tego dostajemy w "Najbardziej donośnym głosie" Grace Paley, ale nie pogniewałabym się, gdyby było tego więcej.
Domyślam się jednak, że chodziło po prostu o to, by "Święta, święta..." było pozycją solidną, bezpieczną, uniwersalną i z niskim progiem wejścia. I taką jest. Stanowi idealny prezent na Mikołajki dla kogoś z rodziny, żeby obdarowany mógł sobie potem przez cały miesiąc ten zbiór podczytywać.